
Powyżej zaprezentowane w oryginale pismo, a na następnej stronie zaprezentowane jako „odpis” przedstawia jasne i klarowne stanowisko żołnierzy Armii Krajowej na temat działalności „żołnierzy” J. Kurasia „Ognia”. Stanowisko to został zignorowane przez pracowników IPN. Tym bardziej warto zapoznać się z treścią stanowiska Zarządu Głównego ŚZZ AK w Warszawie w 1991 r.
NR. 724/91
ŚWIATOWY ZWIĄZEK ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ
ZARZĄD GŁÓWNY 00-821 Warszawa, ul: Złota 81
Pan Bronisław Kłosowski Ul: Kościeliska 42; 34-500: Zakopane
Szanowny Kolego –
Problem statusu żołnierzy dowodzonych przez Józefa Kurasia konsultowaliśmy w gronie członków naszego Związku, doświadczonych w działalności weryfikatorskiej. Oto nasza opinia: Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej skupia żołnierzy AK; warunki uzyskania członkostwa określa nasz statut. Statut ten był uchwalony przez nadzwyczajne Walne Zebranie ŚZŻ AK dnia 13 listopada 1990 r.
Do chwili obecnie jednostki organizacyjne Związku nie otrzymały statutu. Dlaczego? Otóż statut stał się celem ataków kilku łobuzów ze środowiska krakowskiego. Rejestracje uległa zablokowaniu. Dopiero 19 lutego br. Sprawę rozstrzygnął Sąd Wojewódzki, polecając dokonanie wpisu naszego statutu do rejestru. O przynależności do naszego Związku, czyli o członkostwie decydujemy sami. Oczywiście rozstrzygające znaczenie ma głos środowiska.
W przypadku żołnierzy Józefa Kurasia – „Ognia” ubiegających się o członkostwo w naszym Związku decydujące muszą być opinie środowiska 1 pułku strzelców podhalańskich Armii Krajowej i informacje sieci terenowych Armii Krajowej. Zalecamy dokonywanie bardzo wnikliwej weryfikacji kandydatów. Józef Kuraś „Ogień” był dowódcą oddziału Armii Krajowej do dnia 27 grudnia 1943 r.
Działalność po tym terminie dyskwalifikuje podwładnego „Ognia”, jako członków naszego Związku: jest to bowiem kolejno współpraca z wrogimi Polsce grupami sowieckimi, następnie zbrodnicza służba w UB i w dalszym ciągu zbrodnicze akcje bandyckie. Fakt, że u „Ognia” znaleźli schronienie niektórzy uciekinierzy od ubeckich prześladowań, osób tych nie rehabilituje: nie wiadomo bowiem, czy będąc „żołnierzami” J. Kurasia nie brali udziału w morderstwach i grabieżach bezbronnej ludności Podhala.
Według statutu nie może być członkiem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej osoba, która postępowała w sposób nie licytujący z godnością żołnierza Armii Krajowej. Uczestnictwo w działalności J. Kurasia po 27 grudnia 1943 r. jest sprzeczne z tą godnością.
Naszemu Związkowi nie zależy na ilości członków: chcemy, aby członkowie reprezentowali odpowiedni poziom moralny. Niestety zdołali się już wcisnąć ludzie niegodni. Czeka nas konieczność usunięcia z Związku pewnych osób, które działały przeciwko Związkowi.
Życzymy Kolegom cierpliwości, rozwagi i powodzenia.
Z wyrazami przyjaźni / Przewodniczący/ Mieczysław Lebiedziński.
[1] Oficer AK, więziony przez NKWD w Ostaszkowie, w 1945 r. przewieziony do obozu w Riazaniu a w grudniu do Archipelagu Gułag na północy ZSRR. Zwolniony 1948 r.