Na poniżej wymienionych melinach przechowywane były: broń, apteczka, bielizna osobista, przybory szewskie, kawa, materiały odzieżowe, narty, okucia, smary, kuchenne naczynia, żywność, krowy, świnie, indyki, ciele, konie, owce, wóz konny, kapelusze góralskie, spirytus, plandeka, benzyna, łóżko, skóra barania, siodło, okulary śniegowe, obcęgi do blachy, pilniki, klucze, podkówki do butów, sznurek, chodaki do śniegu, guziki, maski przeciw gazowe, piłki do żelaza, woreczek maku, dywaniki, maszyna do szycia.


O sprawy wyżywienia, wyposażenia i uzbrojenia bardzo dbano. Sztab dowódcy baonu starał się zgromadzić wystarczająca ilość produktów żywnościowych.
Podoficer żywnościowy baonu st. strz. Marcin Wąchała „Ibis” rozpoznawał w terenie gospodarzy skłonnych za drobną opłatą przechować jako swoje – zapasy jakimi dysponowała Armia Krajowa.
Kwatera, która przechowywała niedozwolone przez Niemców towary nazywana była meliną.
Meliny usytuowane były najczęściej na obszarze rozległej Ochotnicy jak i przyległych do niej miejscowości.
Inne melinowane zapasy: Kosz, płaszcze, koszulka, płaszcze nieprzemakalne, harmonia /instrument/, koce, bluza, teczka z bielizną, uprzęże konne, aparaty radiowe, nauszniki, rękawice, mydło, płótno, baterie, namioty, stare buty, apteczka.


Orzełki haftowane wykonane w Nowym Sączu i dostarczone (30 sztuk) dowództwu 1 PSP AK w listopadzie 1944 r.

Dowódca pułku jak i dowódcy: batalionów, plutonów, kompani czy drużyn dbali o żołnierzy. W miarę możliwości starali się o towar wówczas reglamentowany i trudnodostępny jakim były buty żołnierskie. Ciągłe przebywanie wśród lasów, przy dużej wilgotności powietrza i zwiększonych opadach deszczu a zimą śniegu miało to bardzo duże znaczenie. Uczestniczenie partyzantów w akcjach przeprowadzanych zazwyczaj daleko od miejsca stacjonowania wymagało wielokilometrowych marszy. Podobne znaczenie miały rękawice, nauszniki, koce, mundury, płaszcze czy też lampki na baterie – latarki.





